Sprawa wygladala nastepujaco:
Spotkalimy sie w stolicy Anglii (London Gatwick airport), spedzilismy kilka niezmiernie ciakawych godzin, czekajac w barze i jedzac nieslone paluszki. Nastepnie odprawa biletowo paszportowa i tu pojawil sie pierwszy problem. Niejaka uczestniczka Pinia probowala wniesc na poklad samolotu boeing 747 nr lotu 08707 ;) bron biala. Niestety zostala zatrzymana i tymaczasowo aresztowana... Jednak wszystko dobrze sie skonczylo. Lot przebiegal w charkterze spokojnym, skladal sie z 3 czesci: startu, fazy lotu i ladowania:). W czasie lotu bylo prawie pyszne jedzenie i prawie dobre filmy do wyboru. Lot trwal 10 godzin 59 minut i 60 sekund co daje razem okolo 11 godzin. Sniadanie kiepskie, dosc kloptliwe - zwlaszcza omlet firmy linii lotniczych oasis. Jednak wszystko dobrze sie skoczylo - szczesliwie dolecielismy do hong kongu o godzinie 15 40 czasu lokalnego. Tymaczasem:) >>>>cdn
wtorek, 1 stycznia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
dawaj zdjecia jak najszybciej i jak najwiecej! pozdrawiam Dziewczyny... i Was tez Pajace!
widze ze chlopcy (i chlopczyce) nie proznuja:D juz tesknie:* czekam na foty
ps polecam picase i linkowanie jej na blogu jako miniaturki galegii;)
Magda tęsknię..... Jak dostałam smsa że odlatujesz mówię" Cóżmucha to mucha to lata". Aż tu nagle jak mnie trzepnęło, tęsknota mną szarpnęła i.... za późno odleciałaś. Ściskam ubieraj sie ciepło:)Ciao!
Wow.
Ja wiedziałem, że tak będzie - nie wzieli śpiworka!!!
Mienia na w Anglju znaleźli w plecaku (podręcznym!) gwoździe.. i białą broń w postaci obcinaczki do paznokci.
A w Gdańsku udany zamach dwoma butlami turystycznymi powstrzymali przypodkowi przechodnie Magda Pomarańcza i Łukasz.
Pozdrowienia dla wszystkich!!!
I nie martwcie się: ja nawet w domu będąc się nie myję i nie mam co jeść:)
Jestem nauczycielem:)
Prześlij komentarz